Dawno niczego nie pisałem. Ale to jest zabawniejsze niż krajowe dowcipy. Pan Prezydent był w Chicago. Odbył lunch w The Chicago Council on Global Affairs, instytucji poważnej i poważanej. Niestety zdarzyła się jej wpadeczka. Pana Prezydenta przedstawiono jako Aleksandra Kwaśniewskiego. To musiało zaboleć Lecha Aleksandra, jako że wcześniej - o czym donosi PAP i Polskie Radio - na innej uroczystości przedstawiono go jako Lecha Wałęsę. Oburzony i zniesmaczony Pan Prezydent spojrzał na dalszą część planu swej wisyty w USA. I z przerażeniem zobaczył, że w Zgromaczeniu Ogólnym ONZ ma przemawiać między Robertem Mugabe a Markiem Ravalomananą. Tego było za wiele. Przywódca IVRP między afrykańskimi satrapami? Nadludzkim wysiłkiem polska dyplomacja doprowadziła do przełożenia przemówienia o godzinę. Lech Aleksander Kaczyński będzie przemawiał po swoim wielkim przyjacielu. Vaclavie Klausie. To wielki, niepodważalny i niezaprzeczalny sukces.
A lunch w CCGA był po 45 dolarów od łebka, dla członków. Dla niezrzeszonych 55. I jak widać na ich stronie internetowej, miał wzięcie:
Head of State Visit with President of the Republic of Poland
|
Back |
TUESDAY, SEPTEMBER 25, 2007
Head of State Visit
THIS EVENT HAS BEEN SOLD OUT.
|